gik|iewicz

e-mail Facebook szukaj

W tym roku znowu nie kupię nowego iPhona (7). Mój iPhone 6 jest wciąż świetny

Na wczorajszej konferencji Apple zaprezentowało swój najlepszy telefon w historii. iPhone 7 zapowiada się naprawdę obiecująco. Lepszy aparat, jaśniejszy ekran, szybszy procesor i układ graficzny, pyło i wodoodporność. Wszystko jest lepsze, szybsze i bardziej funkcjonalne. Ale co z tego? Jest to po prostu bezpieczna ewolucja tego, co już znamy. Niestety, znowu zabrakło cząstki „amazing”.


Nuda, która nie zawodzi

Apple od zawsze robi dobre smartfony. System iOS jest stabilny i szybki nawet na starszych urządzeniach, a najnowszymi aktualizacjami są wspierane nawet ponad 4-letnie telefony. Dzięki temu praktycznie każdego iPhona można używać latami. Zgadzam się z powszechną opinią że nie są to telefony dla każdego i nie zawsze mogą przypaść komuś do gustu. Na szczęście mamy na rynku tylu producentów, że każdy może znaleźć coś dla siebie, zupełnie ignorując iPhony.

iphone7

Moim pierwszym iPhonem był ten z numerem 4. Kupiłem go trochę z ciekawości i z chęci sprawdzenia czym tak się wszyscy zachwycają w iOSie. Wcześniej byłem wieloletnim użytkownikiem telefonów z Androidem i wymieniałem je średnio co pół roku, wciąż szukając swojego ideału. Zmieniło się to wraz z zakupem iPhona 4. Telefon działał bezproblemowo przez kilka lat jego użytkowania. Byłem na tyle zadowolony, że zmieniłem go dopiero na model 5S. Czyli ominąłem dwie generacje iPhonów (4S oraz 5) i zakupiłem kolejną gdzieś w połowie jej cyklu. Po nieco pół roku od mojego zakupu 5S, zaprezentowano model 6 i po ok 4 miesiącach od jego premiery, zdecydowałem się na koleją zmianę. Skoro 5S był tak dobrym telefonem, dlaczego wymieniłem go na nowszy model tak szybko?

Zrobiłem to głównie przez wzgląd na większy ekran. Bardzo prozaiczny powód, ale 4,7 cala jest dla mnie idealnym rozmiarem dla smartfona. Lepszy aparat, czy szybszy procesor to również miłe dodatki. Ponadto był to okres, że sprzedając 5S dokładało się stosunkowo niewiele do nowego modelu. Stałym plusem urządzeń firmy Apple jest to, że przez długie lata trzymają wysoką wartość rynkową.

Apple robiąc dobre telefony na lata, blokuje sprzedaż nowych modeli

W tej chwili powtarza się u mnie sytuacja, którą miałem z modelem 4. Prawdopodobnie znowu ominę przynajmniej dwie generacje (aktualnie 6S oraz 7) i zakupię dopiero kolejną, np. 7S albo 8. Wszystko przez to, że w moim smartfonie niczego mi nie brakuje. Zdjęcia iPhonem 6 zrobię wciąż w bardzo dobrej jakości, aplikacje ładują się szybko, na stabilność nigdy nie narzekałem i liczę na to, że tak pozostanie po aktualizacji do iOS 10.

Mam nadzieję, że doczekam się przy premierze kolejnych iPhonów zamiast ewolucji jakiejś rewolucji i z ogromną chęcią powiem „amazing” i dokonam zakupu nowego modelu.

Gdzieś tam w oddali, na dalekim wschodzie widać innych producentów telefonów, którzy zamiast kopiować rozwiązania Apple wprowadzają własne nowinki techniczne, wyznaczając nowe, lepsze standardy, często w sporo niższych cenach. Kto wie, może iPhone 6 to był mój ostatni telefon od Apple.